Oto kolejne etapy budowy modelu Karasia. Model dostarcza mi mnóstwo frajdy, mimo dużej pracochłonności.
 |
Naklejone blachy z lepszymi imitacjami żaluzji chłodzenia silnika, a niebieskim plastikiem wypełniony kanał km-u (pozostanie pusty, zwykle montowano tylko km po jednej stronie kadłuba). Całość oczywiście wymaga jeszcze szpachlowania i szlifowania. |
 |
Detale spodu kadłuba, widać właściwie jedyne miejsce wymagające szpachlowania (połączenie kadłuba z centropłatem po prawej stronie zdjęcia) |
 |
Usunąłem małe chwyty powietrza nad silnikiem, które były kiepsko odlane, szczególnie z jednej strony. Zastąpią je blaszki. Dorobione wlewy oleju. No i oczywiście silnik (na razie tylko przymierzony), choć nie wysilałem się zbytnio, bo będzie mało widoczny. |
 |
A tutaj rzeczone chwyty dorobione z blaszki. Szału nie ma, ale oglądane z bezpiecznej odległości w miarę ok. "Grzybek" przed wiatrochronem to opadowy wskaźnik paliwa, też rękodzieło. Widac też bogate "oblachowienie" skrzydeł. |
 |
No i zamocowana gondola, sporo zabawy z tym było ale wpasowała się ładnie. |
 |
W miarę gotowa bryła maszyny. |
 |
Pierścień kolektora spalin. Aby uzyskać efekt pordzewiałego wydechu, najpierw pomalowane metalizerami, a później naniesione kilka cienkich warstw rozwodnionego Rust Pactry. |
 |
Pokryty podkładem przed malowaniem. |
 |
Preshading w celu uzyskania cieniowania. |
 |
... i samo cieniowanie, już po nałożeniu koloru spodu (Polish Blue I Pactry) |
 |
Pomalowane górne powierzchnie. Kolor bazowy to Polish Khaki II, później drobne rozjaśnienia paneli Khaki I (obydwie to Pactra). |
 |
Zamocowane podwozie, pierwsza przymiarka do kalkomanii. |
 |
W wyniku wypadku szachownice na spodzie trzeba było podmienić. Niestety, te z białymi polami są mneij prawdopodobne, ale nie było wyjścia... |
 |
chłodnica oleju zbudowana z blaszek Parta. Nie jest to arcydzieło i wciąż nie wiem, czy zamontuję ją w tej formie, czy tylko samą zewnętrzną jej osłonę . |
 |
Faza brudzenia i montowania detali |
 |
Katastrofa nr. 1. Nerwowa reakcja w momencie, gdy nakładany bezbarwny lakier matowy zaczął dawać białą kaszkę. Próba starcia skończyła się zniszczeniem kalkomanii i malowania fragmentu skrzydła. |
 |
Po chwili zwątpienia próba ratowania modelu. Malowanie skrzydła już odtworzone, szachownica będzie namalowana. Podstawowy problem to dobór odcienia czerwonej farby, żeby nie odróżniał się od kalkomanii na lewym skrzydle. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz