W oczekiwaniu na przesyłkę z prawidłową limuzyną prace trochę zwolniły, bo nie chcę doklejać różnych pierdółek, które i tak później się poodklejają. Za to zabawiłem się w prostą podkładkę, na razie w wersji 1.0 (będą upgrade'y) :)
 |
Pomalowałem klapy na RLM-76, bo tak chyba jednak było. |
 |
No i dodałem wash, delikatny ale jednak podkreśliłem linie podziału blach i nitowania. |
 |
Owiewka tymczasowa, wersji otwartej (jest węższa od tej zamkniętej, podobno składała się podczas odsuwania do tyłu). A mój zamysł był taki, żeby zrobić wersję zamkniętą dla pokazania "linii" maszyny. |
 |
Pora zamontować lufy działek z igieł, tylko znowu wcięło mi cyjanoakryl w żelu i nie mogę dokupić. Trzeba też pomyśleć o okopceniach za rurami wydechowymi. |
W międzyczasie coś drgnęło też w temacie Typhoona - wreszcie zrobiłem klapy i dokleiłem owiewkę, wkrótce powinienem zacząć nakładać podkład i robić końcowy szlif pod malowanie.
 |
Blaszki Eduarda plus pręcik polistyrenowy plus cyjanoakryl plus godzina życia (na jedno skrzydło) |
 |
Widać totalnie skopane stateczniki poziome - wyciąłem powierzchnie sterowe, ale są bardzo grube i kupę roboty kosztowało jako takie dopasowanie. Jeszcze dużo szlifowania przede mną. |
 |
Pokraka już nabiera pokraczności. |
`
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz